Scuderia spisała się zgodnie z oczekiwaniami podczas wyścigu w Bahrajnie, a przez moment - dzięki innej strategii - jej kierowcy byli nawet najszybsi na torze. Pozwoliło to Charlesowi Leclercowi wyprzedzić Lando Norrisa, ale po neutralizacji - w trakcie której założono mu twarde opony - nie miał już argumentów na obronę przed nim. Lewis Hamilton po paru dobrych manewrach wyprzedzania wjechał na metę za plecami swojego zespołowego partnera.

Charles Leclerc, P4

"Nie ma czego żałować po takim wyścigu. Musimy znaleźć po prostu więcej tempa. Naciskaliśmy w czasie pierwszego przejazdu, a drugi okazał się jeszcze szybszy. Po tym, jak samochód bezpieczeństwa wszystko przywrócił do normy, nasze tempo nie było już wystarczające do walki z McLarenami i George'em [Russellem]. Generalnie nie chodzi o to, że tracimy w konkretnym zakręcie. Zwyczajnie potrzebujemy więcej przyczepności wszędzie. Nasze poprawki lepiej zrozumiemy za tydzień w Dżuddzie i nie mogę się doczekać tego, czego się tam dowiemy."

Lewis Hamilton, P5

"Ogólnie to był solidny wyścig. Zaliczyłem niezły start, przesunąłem się o parę miejsc i miałem mocny środkowy przejazd na pośrednich oponach, kiedy byłem w stanie wykonać kilka wyprzedzeń. Bolid dysponował dobrym tempem i mogłem naciskać. Wszystko dzięki temu, że znajdowałem się w prawidłowym oknie pracy, a tak nie było w poprzednich rundach. Balans pogorszył się na twardej mieszance, a mimo to jestem zadowolony. Podziękowania dla teamu za strategię oraz pit-stopy, bo wszystko tutaj poszło bardzo dobrze i zrobiło różnicę w wyścigu. Wyciągnęliśmy pozytywne wnioski z tego weekendu i z takim rozpędem przenosimy się do Dżuddy. Wielkie podziękowania należą się dla wszystkich Tifosich za nieustanne wsparcie, które wiele znaczy."